Skąd wziąć pieniądze?

Pierwsza odpowiedź na pytanie skąd wziąć pieniądze, która przychodzi nam do głowy to: więcej zarabiać, lub mniej wydawać.
Oczywiście to prawda, ale... cóż, rzeczywistość jest jaka jest i często musimy sobie jakoś poradzić w inny sposób. Na blogu postaram się poruszać tematykę związaną z prowadzeniem domowego budżetu, optymalizacją wydatków oraz pokazywać możliwości dorobienia do pensji np. dzięki promocjom bankowym, w których czasami możemy dostać nawet kilkaset złotych np. za samo zlecenie przelewu pensji na nasze konto, czy zwrot części naszych stałych opłat za prąd czy gaz. Może nie będą to metody równie wydajne jak zostanie członkiem rady nadzorczej państwowego przedsiębiorstwa, ale na pewno będą one bardziej w zasięgu każdego z nas.

Od czego zacząć?

1. Zrób porządek w finansach

Nawet jeśli mamy naprawdę skromny budżet to musimy wiedzieć w jakiej jesteśmy sytuacji. Jeśli mamy po prostu jedno konto w banku to sprawa jest w miarę prosta. Może być jednak tak, że mamy kilka kont, nasz współmałżonek też kilka, do tego konto wspólne, oszczędnościowe, walutowe, gotówkę w skarpecie, półroczną lokatę, kredyt mieszkaniowy, pożyczę na meble i obciążoną kartę kredytową... Niby nad tym panujemy, ale warto bez oszukiwania się wziąć kartkę i spisać ile faktycznie mamy, ile jesteśmy dłużni i ile co miesiąc musimy np. zwracać.

2. Określ cel

Samo posiadanie większych pieniędzy to bardzo słaby cel - w końcu wiadomo: pieniądze szczęścia nie dają. Ale nie ma się co oszukiwać, że w życiu bardzo się przydają i pomagają spełnić wiele marzeń. Jeśli powiemy sobie, że za rok wyjdziemy z długów, albo pojedziemy na egzotyczne wakacje, zarobimy na wymarzony kurs, czy prawo jazdy - to zdecydowanie łatwiej będzie nam oszczędzać i np. zrezygnować z zakupu kolejnej bluzki. Bez celu - każde takie wyrzeczenie będzie trudne i nasz mózg je odbierze jako karę. Z celem, będzie to krok do realizacji marzeń. Nie chodzi o to by być skąpym, ale by pieniądze przestały nam przeciekać przez palce i tak gospodarować środkami, by wydawać je na to, co dla nas naprawdę ważne.

3. Przyjrzyj się rachunkom

Żyjemy w świece usług. Płacimy za mieszkanie, telefon, gaz, telewizję kablową, internet, muzykę w telefonie i całą masę innych rzeczy. Często raz zawarte umowy zostają z nami na lata, a rynek się zmienia. Z części rzeczy korzystamy mniej niż dawniej. Spisz wszystkie takie wydatki i kwoty jakie średnio wydajesz. Wyszła spora sumka? No pewnie! Z prądu czy telefonu raczej nie zrezygnujemy, ale może możemy zmienić dostawce i za to samo płacić mniej. Dzisiaj za 30 zł można mieć naprawdę porządny pakiet w telefonie, choć, być może będzie wiązało się to z koniecznością poszukania nowego operatora, także poza główną trójką. Jeśli mamy pakiet telewizji kablowej sprawdźmy czy korzystamy ze wszystkich kanałów, czy ostatnio to już w ogóle korzystamy tylko z Netflixa... Jeśli za konto bankowe płacimy 5 zł miesięcznie - po co, skoro są zupełnie darmowe i równie wygodne? - postaram się takie pokazywać. Może to pięć złotych ale rocznie to już 6 dych. Jeśli tyle samo zejdziemy z internetem, telefonem, telewizją i muzyką to po roku zostanie w naszej kieszeni 360 zł. Jeśli mamy w rodzinie kilka abonamentów to kwoty zaczynają się robić naprawdę znaczące.
Jasne - jeśli muzyka jest dla nas mega ważna - nie rezygnuj z abonamentu. Ale ile razy jest tak, że przedłużając umowę na internet słyszysz w słuchawce będzie tylko 5 zł drożej, ale większa prędkość. Na pewno potrzebujesz tej lepszej jakości bo planujesz wideokonferencje na żywo w HD? W ogóle pamiętasz jaką masz teraz prędkość?
Zanim rozwiążesz umowę pamiętaj jednak o okresie umownym, wcześniejsze rozwiązanie może wiązać się z karą umowną. Warto jednak wiedzieć kiedy co nam się kończy, żeby zawczasu przyjrzeć się np. pakietom rodzinnym, gdzie jeden numer telefonu dostaniemy zupełnie w gratisie.

4. Budżet

Jeśli zamierzasz poważnie podejść do oszczędzania - bez budżetu ani rusz. Brzmi strasznie, ale w praktyce to nic takiego strasznego. Musimy wiedzieć ile na co potrzebujemy i zaobserwować na co wydajemy jakie kwoty. To też pozwoli nam przewidzieć, czy nasze cele są realne, a jeśli tak, to w jakiej perspektywie czasowej. Jak zrobić taki budżet? Jest wiele metod. Dla nowoczesnych są aplikacje, które nam w tym pomogą. Dla tradycyjnych wystarczy kartka i ołówek. Ja swój budżet prowadzę w arkuszu kalkulacyjnym - jest wygodnie - wszystko się samo sumuje, mam ładne wykresiki, które mi pokazują jak zbliżam się do celu i jest to rozwiązanie, które każdy może skroić pod swoje własne potrzeby, bo w końcu każdy z nas ma inną sytuację, inne źródła dochodów i możemy chcieć jedynie poprzesuwać wydatki między kategoriami, odkładać określoną sumę co miesiąc, albo nie wydawać więcej niż. Jak zrobić taki budżet? o tym już niebawem specjalny wpis, ale na razie doczytaj do końca, bo jest jeszcze kilka istotnych miejsc, gdzie uciekają Ci pieniądze.

5. Szukaj promocji

Promocja to słowo klucz i często ma nas skłonić do zakupu rzeczy, których tak naprawdę nigdy byśmy nie kupili - to wcale nie jest oszczędność! Ale jeśli kupujemy jakieś płatki śniadaniowe od 20 lat co tydzień i akurat są tańsze - weźmy dwa opakowania.
Mówiąc o promocjach mam jednak na myśli także promocje bankowe. Często banki dla nowych klientów mają masę wabików - np. premię za założenie konta. Załóżmy konto, spełnijmy warunki promocji, weźmy premię i zmykajmy z banku. Kwoty jakie można zarobić w ten sposób są naprawdę różne. Czasami bonus to 50 zł, czasami 400. Załóżmy, że średnio będzie to 200 zł. Jeśli co drugi miesiąc z jakiejś skorzystamy, wcale tak dużo się nie napracujemy, a nasz budżet wzrośnie rocznie o 1 200 zł. O takich promocjach będę pisał na blogu. Większość z nich można załatwić bez wychodzenia z domu. Kilkanaście minut i stówka czy dwie wpadają.

6. Nie gardź drobnymi

Często machamy ręką, że coś nie jest warte zachodu, bo to drobniaki. Pewnie niekiedy to prawda. Ale trzeba pamiętać, że grube składają się z drobnych.
Weźmy małżeństwo: Franek i Emilia. Marzą o zakupie samochodu. Ale jakoś nigdy nie mają na to środków. Ona zarabia ok 4 tysięcy na rękę, on zajmuje się domem. Niby powinno starczać, ale coś nie styka. Po przeglądzie rachunków zaoszczędzili 300 zł rocznie. Z budżetu im wyszło, że ta kawa, którą ona codziennie kupuje w drodze do pracy za śmieszne 7 zł to rocznie ponad 1 600 zł. Na promocjach bankowych mogliby zarobić każdy po 1 200 zł, a jakby Franek się spiął i solidarnie z żoną która zrezygnuje z kawy odstawił na rok zakupy nowych gier komputerowych za stówkę na miesiąc, to razem na tym wszystkim przez rok odłożyliby 5 500 zł. Na Mercedesa może nie starczy, ale na używaną Toyotę a i owszem...
Jeśli nie możesz żyć bez kawy, albo bez nowych gier - kupuj. W końcu po to zarabiasz pieniądze, żeby żyć i sprawiać sobie przyjemności. Jeśli jednak szukasz dodatkowej gotówki, to może uda się zrobić tak, aby starczyło Ci na to, co dla Ciebie najważniejsze, albo po prostu na więcej przyjemności.

7. Kredyt to ostateczność

Wielu z nas kupuje rzeczy na kredyt. Tak, niektóre musimy. Ale często po prostu chcemy coś szybciej. Nie chcemy czekać, a niskie raty pozwalają nam cieszyć się jakimś dobrem zanim na nie zarobimy. Czasami warto. Ale taki kredyt na tą używaną Toyotę na kwotę 5 500 zł na dwa lata to w zależności od banku łączna kwota do spłaty od około 6 000 do 6 700 zł, o chwilówkach nawet nie wspomnę. To oznacza, że bank zarobi na nas około tysiąca złotych w dwa lata. Może nie jest to astronomiczna kwota, ale patrz punkt 6. Nie gardź drobnymi. Zresztą kupić to samo za 5 500 a za 6 500 zł to jest różnica...

Pamiętaj, każda zmiana zaczyna się w nas i jeśli naprawdę Ci zależy... to nie, nie kupisz domu z ogrodem jeśli przez miesiąc nie będziesz kupować słodyczy... ale wiele marzeń może stać się znacznie bliższych do spełnienia. Konsekwencja w działaniu może pozwolić Ci wyjść z długów, albo kupić największy telewizor spośród tych, które mają wszyscy sąsiedzi. Ty zadecyduj na co chcesz zbierać, a ja postaram Ci się w tym pomóc.
Jeśli przeczytałeś ten wpis, super - znaczy masz motywację. Teraz pora zabrać się do działania. Kroki na dziś to zrobić porządek w finansach, określić cel i przyjrzeć się rachunkom. Jak już to zrobisz zabierzemy się za budowanie budżetu i poszukamy bankowych promocji, które pomogą Ci dorobić i tym samym przyspieszyć oszczędzanie. Do dzieła:)

Komentarze

Reklama